Tak w pośredni sposób dochodzi do kontaktów między Persami a Himjarytami. Z kolei Bizantyńczycy gwałtownie reagują na perskie próby podporządkowania Jemenu: próbują zorganizować własne zaplecze w Jemenie i w jego pobliżu. W Nadżranie umacniają swoją „kolonię" chrześcijańską i podporządkowują sobie Himjarytów. Duży port nad nilem. Odpowiedz na proste pytanie „Duży port nad nilem” i przetestuj swoją wiedzę online. Jeżeli nie znasz prawidłowej odpowiedzi na to pytanie, lub pytanie jest dla Ciebie za trudne, możesz wybrać inne pytanie z poniższej listy. Jako odpowiedź trzeba podać hasło ( dokładnie jeden wyraz ). Hasło do krzyżówki „port w Szwecji” w słowniku szaradzisty. W naszym internetowym leksykonie krzyżówkowym dla wyrażenia port w Szwecji znajdują się łącznie 2 opisy do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 1 grupę znaczeniową. Jeżeli znasz inne definicje pasujące do hasła „ port w Szwecji ” lub potrafisz 8wp1q2h. Choć Jemen odpowiada jedynie za ok. 0,2 proc. światowej produkcji ropy naftowej, znalazł się w tej chwili w samym centrum światowego handlu ropą. Jemen graniczy z Arabią Saudyjską, która jest największym na świecie eksporterem ropy naftowej. Leży też nad cieśniną Bab al-Mandab – ważnym kanałem żeglugowym łączącym Europę z Dalekim Wschodem. To właśnie przez tą cieśninę przepływają tankowce z Zatoki Perskiej zmierzające w stronę Zachodu. W nocy ze środy na czwartek Arabia Saudyjska wspierana przez 10 innych krajów rozpoczęła operację militarną w Jemenie. Jej celem jest wsparcie prezydenta Hadiego w obliczu rebelii Huti. Aden to bastion Hadiego, w którym schronił się po przejęciu przez szyickich Huti kontroli nad jemeńską stolicą, Saną, na początku lutego. Jak wynika z informacji telewizji Al-Arabija, Arabia Saudyjska skierowała do operacji 100 samolotów i 150 tys. żołnierzy. W operacji udział bierze też lotnictwo z Egiptu, Maroka, Jordanii, Sudanu, Kuwejtu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kataru i Bahrajnu. Gotowość do udziału w ofensywie lądowej wyraziły Egipt, Pakistan, Jordania i Sudan. Czytaj więcej na ten temat tutaj. Jemen produkuje mniej czarnego złota niż Dania "Choć tysiące baryłek ropy z Jemenu nie mają większego znaczenia dla świata, miliony baryłek z Arabii Saudyjskiej liczą się już znacznie bardziej” – ocenia John Vautrain, specjalista ds. rynku energii w firmie Vautrain & Co z Singapuru. „Arabia Saudyjska jest zaniepokojona rozprzestrzeniającymi się rebeliami w Jemenie”. Jemen produkuje około 133 tys. baryłek ropy dziennie – mniej niż Dania - wynika z danych Międzynarodowej Agencji Energii (EIA) za 2013 rok. Plasuje to ten kraj dopiero na 39. pozycji wśród największych producentów ropy na świecie. Jeszcze w 2001 roku Jemen produkował 440 tys. baryłek ropy dziennie. W reakcji na eskalację napięcia na Wschodzie, cena baryłki ropy typu Brent wzrosła w czwartek na giełdzie w Londynie o 5,8 proc. do 3,3 dol. do 59,78 dol. Ropa typu WTI na giełdzie w Nowym Jorku podrożała o 6,6 proc. do 52,48 dol. „Reakcja na rynku ropy jest nerwowa – mamy wyraźny ruch w górę. To też tłumaczy dlaczego od jakiegoś czasu rynek ignorował fakt dynamicznie rosnących zapasów surowca” – komentuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ. „Ogromne zapasy surowca w USA będą w długim okresie działać jako czynnik stabilizujący ceny surowca, gdyby te mogły zacząć rosnąć za sprawą wydarzeń w Jemenie”. Zdaniem analityka, zamieszanie w Jemenie stało się też pretekstem do zwiększenia popytu wokół aktywów uznawanych za bezpieczne. „Dzisiaj w górę idą frank, jen, a także złoto. W efekcie doszło do złamania bariery 1200 USD za uncję kruszcu. Na to nałożyła się też obserwowana wczoraj po południu słabość dolara po gorszych danych na temat zamówień na dobra trwałego użytku w USA. Niemniej kwestia odbicia przecenionego od ubiegłej środy dolara, jest kwestią najbliższych dni". Strategiczne położenie i ryzyko paraliżu dostaw ropy “Jemen nie jest dużym producentem o ropy, jednak jego położenie geograficzne i polityczne znaczenie jest bardzo ważne dla regionu Bliskiego Wschodu” – uważa Ric Spooner, analityk w CMC Markets z Sydney. Cieśnina Bab el-Mandeb, nad którą leży Jemen, jest czwartym największym na świecie kanałem transportowym pod względem ilości przewożonych towarów. Cieśnina ma 18 mil szerokości (28 km) w najwęższym miejscu. Oprócz Jemenu sąsiaduje z Dżibuti i Erytreą i łączy Morze Czerwone z Zatoką Edeńską i Morzem Arabskim. W 2013 roku przez cieśninę Bab el-Mandeb transportowanych było 3,8 mln baryłek ropy i produktów ropopochodnych dziennie – wynika z danych EIA. Ponad połowa dostaw przepływała następnie przez Kanał Sueski i trafiała do rurociągu Sumed, łączącego port Ajn Suchna nad Zatoką Sueską na Morzu Czerwonym z terminalem naftowym Sidi Kerir nad Morzem Śródziemnym. Zamknięcie cieśniny może zablokować tankowcom z Zatoki Perskiej drogę od Kanału Sueskiego i rurociągu Sumend, zmuszając je do okrążenia południowego wybrzeża Afryki. Dramatycznie podniesie to koszty i czas dostaw ropy – alarmuje EIA. Z kolei statki z ropą płynące z Europy i Ameryki Północnej nie będą mogły wówczas skorzystać z najkrótszej bezpośredniej drogi do Azji. „Konflikt w Jemenie narasta w ogromnym tempie, a to postrzegane jest jako zagrożenie dla międzynarodowych dostaw ropy” – mówi Theodore Karasik z Dubaju, niezależny analityk ds. geopolityki. „Istnieją obawy, że wymykający się spod kontroli Jemen stanie się bazą dla piratów grasujących w obszarze Morza Czerwonego” – dodaje ekspert. >>> Czytaj też: Wojna w Jemenie wzmocni rosyjskiego rubla. Kłopoty na europejskich giełdach Co więcej, w grze może pojawić się także Iran – odwieczny wróg Arabii Saudyjskiej. Zdaniem Marka Rogalskiego, analityka DM BOŚ, szeroko zakrojona interwencja militarna Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników może zapowiadać dłuższy konflikt . „Obecny konflikt pokazuje też coś innego – USA nie angażują się już militarnie, a rośnie polityczne znaczenie Rijadu. W dłuższym horyzoncie będą rysować się dwa silne ośrodki – wspomniane Rijad i Teheran dzielące między sobą strefę wpływów. Pytanie, jak to wszystko wpłynie na oczekiwany przez irańskich ajatollahów deal atomowy, który ma udowodnić, że Teheran nie dąży do wyprodukowania broni masowego rażenia i doprowadzić do zniesienia sankcji. Irańczycy już od dłuższego czasu składują ropę na tankowcach, aby ją upłynnić po zniesieniu sankcji” – wyjaśnia Marek Rogalski. W Jemenie walka o władzę między Hadim a ugrupowaniem Huti trwa od kilku miesięcy. Huti są wspierani przez szyicki Iran, a prezydent Hadi przez kraje Zatoki Perskiej, sunnicką Arabię Saudyjską. Huti oświadczyli w czwartek, że są gotowi odeprzeć kampanię pod dowództwem saudyjskim bez pomocy sojuszniczego Iranu. Bloomberg/PAP/ Ropa WTI notowania 25-26 marca 2015 / Bloomberg Jemen / Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Opublikowano: | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świataLiczba wyświetleń: 494ONZ ostrzega przed groźbą najgorszego od dziesięcioleci głodu w sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Mark Lowcock oświadczył, że Jemen zderzy się z groźbą głodu „najgorszego od ostatnich kilku dekad” tak długo, dopóki koalicja pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej nie usunie blokady i nie przywróci dostaw pomocy humanitarnej dla regionu.„Tak długo, dopóki te środki nie zostaną zniesione… w Jemenie będzie panował głód. To nie będzie taki głód, który kosztował życie 250 tysięcy osób w Somalii w 2011 roku. To będzie najstraszliwszy głód na świecie od wielu dekad, jego ofiarami mogą paść miliony ludzi” — powiedział, zwracając się do dziennikarzy w sekretarza generalnego ONZ wezwał do podjęcia pięciu kroków, aby zapobiec pogarszaniu się sytuacji, wśród nich do „natychmiastowego przywrócenia humanitarnego i komercyjnego dostępu do wszystkich portów morskich, w szczególności dla żywności, paliwa, lekarstw i innych towarów”.W poniedziałek dowództwo arabskiej koalicji oświadczyło, że zamyka wszystkie lądowe, powietrzne i morskie porty Jemenu po wystrzeleniu rakiety na Rijad przez jemeńskich rebeliantów Huti. Koalicja wyjaśniła decyzję o zamknięciu portów faktem, że obecna procedura kontroli w nich umożliwiła rebeliantom zdobycie rakiet balistycznych. W środę koalicja zniosła zakaz nałożony wcześniej na pracę największego jemeńskiego portu w domowa w Jemenie trwa od 2014 roku i doprowadziła do poważnej sytuacji humanitarnej wśród dużej części ludności. Arabska koalicja działa w wojnie po stronie władz Jemenu przeciwko rebeliantom. ONZ wcześniej wyrażała zaniepokojenie sytuacją z zamknięciem portów w Jemenie, która doprowadziła do blokowania dostępu pomocy humanitarnej. Rzecznik sekretarza generalnego ONZ Stefan Dyuzharrik powiedział, że to prowadzi do groźby TAGI: Głód, Jemen, Wojna w JemeniePoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym. Wojna domowa, głód, choroby, terroryzm islamski. Jemen to kraj dotknięty wieloma nieszczęściami, o których świat dowiaduje się rzadko. To najbiedniejsze państwo arabskie, leżące w strategicznym miejscu - na południowo-zachodnim krańcu Półwyspu Arabskiego, przy jednym z najważniejszych szlaków morskich świata. Od siedmiu lat trwa tam wojna między proirańskimi rebeliantami Huti a uznawanym przez społeczeństwo międzynarodowe rządem, mającym siedzibę w Adenie, największym mieście na południu (stolica, Sana, jest w rękach Hutich). Rząd wspiera koalicja arabska z Arabią Saudyjską na czele. O sytuacji w Jemenie opowiada „Rzeczpospolitej” Mansur Ali Baggasz, wiceszef dyplomacji, który odwiedził Warszawę. Jemen a Afganistan Wojna z ruchem Hutich toczy się od 2014 roku Dwie dekady temu Jemen kojarzył się na Zachodzie z Al-Kaidą. Tam była wyjątkowo silna, najwięcej podejrzanych o współpracę z organizacją Osamy bin Ladena, osadzonych przez Amerykanów w więzieniu Guantanamo, pochodziło właśnie z Jemenu. Część amerykańskiej wojny z terrorem rozpoczętej przez Amerykanów po zamachach 11 września 2001 roku toczyła się tam. Jak wycofanie się USA z Afganistanu wpływa na Jemen? Mansur Ali Baggasz: „Nie ma to związku z Jemenem, misja Amerykanów w Afganistanie zresztą też nie miała. Ale Jemen jest jednym z krajów najbardziej dotkniętych zamachami terrorystycznymi islamistów i skutkami skrajnego konserwatyzmu islamskiego. Dzisiaj mimo wojny z ruchem Hutich zwalczanie tego terroryzmu to dla nas priorytet, choć brakuje na to środków. Wielu terrorystów jest na terenach kontrolowanych przez Hutich. Oni wypuścili z więzień około 200 zatrzymanych wcześniej przez rząd terrorystów z Al-Kaidy i Państwa Islamskiego (Daesz). Niektórzy zginęli walcząc potem u boku Hutich”. Boskie prawo do rządzenia Wojna z ruchem Hutich toczy się od 2014 roku. Dlaczego tak długo? Przecież rząd jemeński uzyskał wsparcie koalicji arabskiej, z Arabią Saudyjską na czele, a także USA. Baggasz: - „Ameryka wspiera rząd Jemenu politycznie. Prawdziwego, także militarnego, wsparcia, o które prawowity rząd jemeński poprosił, udziela koalicja arabska. My chcemy przywrócić pokój, ale druga strona go nie chce”. W ostatnich dniach obie strony wymieniły jeńców wojennych, ale zdaniem wiceministra nie zwiastują one żadnego porozumienia i zakończenia konfliktu. „Wydajemy jeńców, a przywódcy Hutich namawiają ich, by wracali na front i znowu z nami walczyli. Oni rozmawiają, gdy widzą w tym korzyść, ale w zakończeniu wojny korzyści nie widzą. Dla Hutich wojna stała się celem samym w sobie, ponieważ po pierwsze wierzą w boskie prawo do rządzenia, po drugie dlatego, że czerpią korzyści z tej wojny, ustanawiając równoległe instytucje gospodarcze i ożywiając czarny rynek, a po trzecie dlatego, że są powiązani z agendą irańską, której celem jest destabilizacja nie tylko w Jemenie, ale w całym regionie arabskim”. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Mansur Ali Baggasz, wiceszef jemeńskiej dyplomacji To też Jemeńczycy Hutich wspiera bliski im religijnie, szyicki Iran. Rząd ma poparcie sunnickiej Arabii Saudyjskiej. Niektórzy uważają, że te oba kraje toczą na terytorium Jemenu wojnę zastępczą (proxy war), wojnę między dwoma odłamami islamu. Wiceminister Baggasz stanowczo nie zgadza się z takim określeniem. „To nie jest wojna międzynarodowa. Lecz konflikt między prawowitym rządem jemeńskim a ruchem Hutich, który dokonał przewrotu w Sanie. Oni też są rodowitymi Jemeńczykami. To konflikt wewnętrzny, niezależnie od tego, że jedną stronę wspiera koalicja arabska, a drugą Iran. Konflikt toczy się na naszej ziemi. Rząd Jemenu ma pod kontrolą prawie 80 proc. terytorium kraju. I pod naszą kontrolą jest też 48 proc. jemeńskiej populacji, a pod kontrolą Hutich 45 proc., reszta mieszka teraz poza granicami kraju, wyemigrowała.” Południe i wyspa Pomoc militarną rząd jemeński dostaje głównie od Arabii Saudyjskiej, ale i od Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Parę lat temu pojawiły się doniesienia o poważnych różnicach interesów między Saudyjczykami a Emiratczykami. Emiratczycy mieli wspierać ruch separatystów na południu (w latach 1967-1990 było tam proradzieckie państwo ze stolicą w Adenie). Wysłali też wojsko na Sokotrę, najważniejszą wyspę. Wiceszef jemeńskiej dyplomacji przyznaje, że na południu „był pewien konflikt” z separatystami, ale się zakończył. Przedstawiciele tego ruchu dostali stanowiska w jemeńskim rządzie, mającym siedzibę w Adenie. Podkreśla, że Sokotra też jest pod kontrolą rządu jemeńskiego. „Są tam obok żołnierzy jemeńskich i żołnierze Zjednoczonych Emiratów, ale nie z oddziałów bojowych, nawet nie chodzą w mundurach”. Oman i Iran Kto może pomóc w zakończeniu wojny, która przez sześć lat pochłonęła już życie co najmniej kilkunastu tysięcy Jemeńczyków i przyczyniła się do katastrofy humanitarnej (według organizacji międzynarodowych z powodu głodu i niedożywienia cierpi dwie trzecie z 30 milionów mieszkańców). Niektórzy negocjatora widzą w Omanie, sąsiadującym z Jemenem od wschodu. Oman ma dobre kontakty i z Saudyjczykami, i Irańczykami. Czytaj więcej „Jesteśmy otwarci na pomoc Omanu. Ale Huti słuchają tylko Iranu, oni chcą dogadywać się z tymi, którzy zagwarantują im uznanie ich władzy. A to my jesteśmy prawowitym rządem. Ostatnio nawet Oman wysłał do przywódców Hutich czteroosobową delegację, ale oni nie chcieli z nią rozmawiać”. Może należałoby się zwrócić bezpośrednio do Teheranu? Baggasz: - „Nie. Iran nie jest częścią rozwiązania sytuacji w Jemenie i rozmowy z Iranem nie przyniosą żadnego efektu. Nawet największe mocarstwa nie mogą się dogadać w sprawie jego programu atomowego. Efekty może przynieść jedynie zastosowanie rzeczywistej i skutecznej presji, aby powstrzymać jego ingerencję w Jemenie i dostarczanie broni Huti. Iran na ma swoje plany wobec całego regionu, wykorzystując swoich sojuszników: Hezbollah, Hutich czy szyickie siły w Iraku. Nie zaprzestanie pociągać za sznurki, bo ma z tego korzyści. Iranu nie obchodzą cierpienia Jemeńczyków.” Trwają jednak próby przywrócenia porozumienia atomowego z Iranem, z którego Donald Trump wycofał USA. Jeżeli zostanie ożywione, dotkliwe sankcje wobec Iranu będą znoszone. „Może to by i nam jakoś pomogło, ale nie jest to pewne”. Szczepionki od Polski Wizyta jemeńskiego polityka w Polsce to wielka rzadkość. Wiceminister Baggasz określa Polskę jako kraj przyjazny, niosący Jemenowi pomoc humanitarną. Jak mówi, polski MSZ obiecał wysłanie do Jemenu 700 tysięcy szczepionek na Covid-19 i wybudowanie szpitalu w południowej prowincji Abjan.